YouTube kontra adblockery: walka o prywatność i pieniądze
W maju 2023 roku YouTube ogłosił nową politykę anty-adblockową. Gigant streamingu wideo zamierzał zmusić użytkowników do oglądania reklam w bezpłatnej wersji lub do skorzystania z usługi bez reklam za abonament.
Decyzja ta wywołała oburzenie wśród użytkowników, którzy opierali się na adblockerach, aby ograniczyć trackery i inne skrypty inwazyjne na prywatność. Wielu z nich groziło odinstalowaniem YouTube'a, jeśli polityka ta nie zostanie cofnięta.
Jak się okazało, obawa przed zagładą adblockerów była przedwczesna. Wprawdzie w krótkim okresie po ogłoszeniu polityki YouTube'a liczba użytkowników korzystających z adblockerów spadła, ale wkrótce później trend się odwrócił i zaczęła rosnąć.
Jak to możliwe?
Okazuje się, że medialna nagonka na adblockery nieumyślnie przyczyniła się do ich popularyzacji. Wiele osób, które wcześniej nie korzystało z adblockerów, zainteresowało się nimi po tym, jak przeczytało o konflikcie między YouTube'em a obrońcami prywatności.
Dodatkowo, adblockery szybko dostosowały się do nowych metod wykrywania blokowania reklam przez YouTube. Dzięki temu użytkownicy nadal mogli oglądać filmy na YouTube bez konieczności oglądania reklam.
YouTube kontra adblockery: co dalej?
Konflikt między YouTube'em a adblockerami jest nadal w toku. Adwokat ochrony prywatności Alexander Hanff złożył skargę do Komisji Europejskiej, o czym pisaliśmy w tym artykule, oskarżając YouTube o łamanie prawa i naruszanie prywatności obywateli UE.
Niezależnie od tego, jak zakończy się ten spór, jedno jest pewne: adblockery pozostają popularne i nadal będą stanowiły wyzwanie dla YouTube'a.
Wnioski
- Polityka anty-adblockowa YouTube'a nie odstraszyła użytkowników od korzystania z adblockerów.
- Wręcz przeciwnie, przyczyniła się do ich popularyzacji.
- Adblockery stale dostosowują się do nowych metod wykrywania blokowania reklam przez YouTube.
- Konflikt między YouTube'em a adblockerami jest nadal w toku.